Środa, 13. maja 2009 r.
Pod koniec lutego ukazała się w sprzedaży kolejna książka Waris Dirie p.t. "List do matki". Jak wszystkie książki tej autorki została wręcz porwana przez naszych czytelników.
W dniu dzisiejszym zebraliśmy się w kilka osób, by porozmawiać na jej temat.
Wiadomo, ze podstawą dobrej dyskusji jest różnica zdań na dany temat i tolerancja wobec odmiennych poglądów dyskutantów. Udało nam się spełnić oba warunki.
Część rozmówców była niemal bezkrytycznie zafascynowana kolejną opowieścią pięknej Somalijki, popierała jej wytrwałość w walce o prawa kobiet afrykańskich.
Część jednak, postrzegała tę książkę niekoniecznie jako wyraz miłości do matki - tradycjonalistki (co sugeruje podtytuł książki), lecz jako reklamę mająca propagować fundację autorki.
Dyskusja była gorąca, ale nie "zażarta".
Czy ktoś kogoś przekonał? - Nie jestem pewna. Ale wiem, że spędziliśmy na ożywionej rozmowie ponad godzinę i rozstaliśmy się z uśmiechem oraz pytaniem "co omawiamy następnym razem?"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz